Co najmniej dwa razy usiłowano go zabić. Podczas audiencji generalnej na Placu św. Piotra 13 maja 1981 roku został postrzelony przez tureckiego zamachowca Mehmeta Ali Agcę. Przeżył tylko dlatego, że został natychmiast przewieziony do polikliniki Gemelli, gdzie czekali już na niego błyskawicznie ściągnięci chirurdzy. Niezwykle trudna operacja trwała ponad sześć godzin. On sam wierzył głęboko, że swoje ocalenie zawdzięcza opiece Matki Boskiej. Rok po zamachu udał się do Fatimy, aby podziękować Maryi. Został wówczas zaatakowany bagnetem przez szaleńca Juana Maríę Fernándeza y Krohn, który uważał papieża za komunistycznego szpiega, działającego na rzecz Związku Sowieckiego. Na szczęście pomyleniec tylko zadrasnął Ojca Świętego. Podczas tamtej wizyty w sanktuarium fatimskim papież ofiarował Matce Bożej jako wotum kulę, która została usunięta z jego ciała. Ojciec Święty od razu wybaczył terroryście, a potem wystąpił nawet o jego ułaskawienie. Do dzisiaj nie wyjaśniono jednak kulis zamachu z 1981 roku. Większość komentatorów jest przekonana, że turecki terrorysta był jedynie narzędziem, a zlecenie zamachu zostało wydane ze szczytów totalitarnego systemu. Wielu badaczy uważa, że za atakiem stały władze i tajne służby sowieckie, które uznawały papieża-Polaka za żywotne zagrożenie dla swoich globalnych interesów. Więcej informacji, ciekawostek i materiałów na temat Jana Pawła II szukaj na dalszych stronach naszego serwisu.